„Oszu¶ci, szubrawcy i zdrajcy”
Smokowicz Laura

Cena: 24,30z³
ISBN 83-7344-023-2
Bia³ystok 2004, Wydanie I
format A5, 240 stron


  Kup taniej...      
 
 
¦wiat to arena fa³szywych "tez naukowych", przywódców - ideologów bez teki, "oryginalnych" kopii wielkich dzie³ oraz samozwañczych arystokratów "z bo¿ego namaszczenia". Kto uchodzi za mistyfikatora wszech czasów? O mistrzowski tytu³ autora najwiêkszego blefu w historii walcz± malarze, naukowcy, w³adcy, hrabiowie, a nawet duchowni. Palma pierwszeñstwa nieprêdko zostanie przyznana: media codziennie donosz± o nowych aferach i malwersacjach na skalê globaln±. Konkurs na oszustwo dziejów nadal pozostaje otwarty.

Przed Tob± ksi±¿ka o najbardziej kontrowersyjnych postaciach w dziejach ¶wiata. Nic nie mog³o im stan±æ na przeszkodzie w d±¿eniu do s³awy, kariery lub bogactwa. Rasputinowi, awanturnikowi z rosyjskiej wsi, wystarczy³y przemy¶lane intrygi, spryt i zdolno¶ci przyci±gania gor±cych spojrzeñ dam dworu, by zatrz±¶æ w posadach carskim imperium. Z kolei Mata Hari, holenderska tancerka oskar¿ona o szpiegostwo, sta³a siê synonimem kobiety przebieg³ej wykorzystuj±cej seksapil do niecnych celów. Kto by³ o wiele bardziej przebieg³y, nikczemny i podstêpny? Zobacz, komu w dantejskim piekle przypadn± w udziale najg³êbsze czelu¶cie.

Talleyrand - "³ajno w jedwabnych poñczochach"

Mistrz dyplomacji, eksbiskup i ksi±¿ê Benewentu Karol Maurycy de Talleyrand - Perigord by³ ju¿ w swoich czasach nazywany arcyszubrawcem. ¯y³ 84 lata i w tym czasie dopu¶ci³ siê zdrady wszystkich, którym s³u¿y³, i tych, którzy jemu s³u¿yli. Równie dobrze, jak pod has³em "szubrawiec" ten potê¿ny i niebezpieczny cz³owiek móg³by figurowaæ jako oszust, malwersant i zdrajca, gdy¿ jego dokonania obfituj± licznie w owe wystêpki. Przyjê³am wiêc salomonowe rozwi±zanie, umieszczaj±c go po¶rodku, pomiêdzy oszustami i zdrajcami. Za takim wyborem przemawia fakt, ¿e ¿ywio³em Talleyranda by³a dyplomacja i polityka, a w tym fachu trudno zachowaæ czyste rêce.
Talleyrand urodzi³ siê w 1754 roku w Pary¿u, w rodzinie arystokratycznej. Nie by³ dzieckiem kochanym i rozpieszczanym: matka odda³a go na wychowanie mamce i niewiele troszczy³a siê o s³abowitego i ma³omównego ch³opca. Opiekunka posadzi³a kiedy¶ dziecko na wysokiej komodzie i wysz³a z domu. Ma³y Karol spad³ z komody i upad³ tak nieszczê¶liwie, ¿e z³ama³ sobie praw± nogê. Noga zros³a siê ¼le i Talleyrand ju¿ na zawsze pozosta³ kalek±.
W wieku piêtnastu lat, nie pytaj±c go o zgodê, oddano ch³opca do seminarium duchownego. Tam by³o jeszcze gorzej, ni¿ pod okiem opiekunki. Nieustannie wyszydzany i upokarzany t³umi³ w sobie gorycz, ¿al i nienawi¶æ. Mia³ jednak atut, jakiego nie posiadali jego prze¶ladowcy: niezwyk³y intelekt i inteligencjê. I potrafi³ z owych przymiotów zrobiæ w³a¶ciwy u¿ytek.
Osamotniony od wczesnego dzieciñstwa, nauczy³ siê liczyæ tylko na siebie. Szybko wyzby³ siê jakichkolwiek skrupu³ów - je¶li w ogóle kiedykolwiek je posiada³. Nie kocha³ nikogo i nikomu nie ufa³, natomiast uczucia innych, a zw³aszcza kobiet, wykorzystywa³ z niebywa³ym cynizmem. Ca³e ¿ycie nosi³ maskê, pod któr± kry³ siê umys³ zimny, bezwzglêdny i wyrachowany. Je¿eli poprzez swoje ³ajdactwa zamierza³ zem¶ciæ siê na rodzaju ludzkim za smutne dzieciñstwo, to cel swój w pe³ni osi±gn±³.

Osza³amiaj±c± karierê zaczyna wcze¶nie: ma lat dwadzie¶cia jeden, gdy zostaje mianowany przeorem w Reims, a w wieku lat trzydziestu trzech jest ju¿ biskupem w Autun. Jest rok 1788, w rok pó¼niej nastêpuje zburzenie Bastylii, monarchia zostaje obalona. Dla Talleyranda zmiana ta jest tylko okazj± do dalszej kariery: chocia¿ zasiada w Stanach Generalnych jako przedstawiciel kleru, zaskarbia sobie ¿yczliwo¶æ nowej w³adzy, zg³aszaj±c Konstytuancie wniosek o sekularyzacjê dóbr ko¶cielnych. Popiera rewolucjê tak dalece, ¿e zawiera pakt z w³adzami rewolucyjnymi i ...wy¶wiêca nawet dwu nowych biskupów. Ekskomunikowany, ostentacyjnie zrywa z Ko¶cio³em i w 1792 roku zostaje pos³em francuskim w Londynie. Szybko dochodzi do wniosku, ¿e dyplomacja stwarza mu ogromne mo¿liwo¶ci "ustawienia siê" w nowej rzeczywisto¶ci. Knuje i intryguje na wszystkie strony, co wreszcie wywo³uje w jakobiñskim rz±dzie podejrzenie, ¿e pose³ Republiki w Londynie wchodzi w podejrzane konszachty z monarchistami. Talleyrand nie zamierza udowadniaæ swojej w±tpliwej niewinno¶ci i zmyka za granicê, co daje mu okazjê do zwiedzenia, miêdzy innymi, Stanów Zjednoczonych. Ale ju¿ od 1797 roku, za czasów dyrektoriatu, kieruje polityk± zagraniczn± Francji, dopuszczaj±c siê licznych malwersacji i nadu¿yæ.
Talleyrand zawsze wyczuwa, sk±d wieje wiatr. Popiera Napoleona i po przewrocie 18 brumaire'a nadal pe³ni funkcjê ministra spraw zagranicznych. Napoleon, chocia¿ nie ma z³udzeñ co do lojalno¶ci swego ministra, docenia jego inteligencjê, zrêczno¶æ i kuglarski spryt, nagradza te¿ hojnie wci±¿ niesytego Talleyranda: oprócz apana¿y, Talleyrand otrzymuje tytu³ szambelana, a wkrótce potem ksiêcia Benewentu.
¯yje na tak wysokiej stopie, ¿e nie wystarczaj± mu legalne dochody. £apówki bierze od wszystkich i za wszystko, intryguje za plecami cesarza, co wreszcie koñczy siê wyrzuceniem go z ministerialnego sto³ka. Talleyrand nie przejmuje siê tym zbytnio - przeczuwaj±c, ¿e gwiazda Napoleona nie bêdzie ¶wieciæ wiecznie, ofiarowuje swoje us³ugi carowi Aleksandrowi i Metternichowi, a w kraju szpieguje, intryguje i knuje przeciwko niedawnemu mocodawcy. Po klêsce Napoleona pospiesznie tworzy rz±d i szermuj±c has³em legitymizmu popiera restauracjê Burbonów. Jako minister spraw zagranicznych Francji, po raz kolejny reprezentuje j± na Kongresie Wiedeñskim, gdzie zrêcznie wygrywa spory miêdzy mocarstwami, na których us³ugach pozostawa³ do niedawna. Ludwik XVIII mianuje go ministrem, ale Taellyrand tym razem musi ust±piæ: zbyt wielu ma wrogów, pamiêtaj±cych jego brzydkie sprawki. Po rewolucji lipcowej znów wyp³ywa, a Ludwik Filip I mianuje go ambasadorem w Londynie...
S³u¿±c tylu kolejnym w³adcom i orientacjom politycznym Talleyrand mia³ zawsze przede wszystkim na uwadze w³asne interesy: w³adzê i pieni±dze. Kocha³ na równi jedno i drugie, a poza tym - chyba nikogo. By zdobyæ w³adzê i fortunê nie trzeba mieæ silnej woli, trzeba nie mieæ skrupu³ów. Taka by³a jego podstawowa dewiza ¿yciowa. I chyba tylko jej jednej nie sprzeniewierzy³ siê do koñca ¿ycia.
Mirabeau okre¶li³ Talleyranda jako cz³owieka pod³ego, chciwego, kochaj±cego siê w intrydze i pieni±dzach, za które sprzeda³by duszê, i mia³by racjê, gdy¿ zamieni³by kupê gnoju na z³oto.
£ajnem w jedwabnych poñczochach nazwa³ Talleyranda Napoleon. Znacznie dowcipniej, choæ równie dosadnie podsumowa³ Talleyranda Eugeniusz Sue. Poniewa¿ Talleyrand nazywa³ swój ulubiony gatunek brie "królem serów", Sue stwierdzi³:
- To jedyny król, którego nie zdradzi³.
Gdy na ³o¿u ¶mierci odwiedzi³ go król Ludwik Filip, Talleyrand poskar¿y³ siê:
- Najja¶niejszy panie, cierpiê jak potêpieniec...
- Ju¿? - zadrwi³ król.
A Metternich na wie¶æ o jego ¶mierci zapyta³ cynicznie:
- Ciekawe, dlaczego on to zrobi³?

Talleyrand o¿eni³ siê w 1798 roku, a po³owicê - tyle¿ piêkn±, co g³upi±, wybra³ mu Napoleon i zmusi³ do o¿enku. Talleyrand specjalnie siê tym nie przej±³: od wczesnej m³odo¶ci otacza³ siê rojem kochanek, które cynicznie wykorzystywa³ do swoich celów. Mimo kalectwa i nienadzwyczajnej urody, mia³ szalone powodzenie, w którym niema³± zapewne rolê odgrywa³a jego pozycja i niew±tpliwy urok osobisty. Bo Talleyrand, je¶li chcia³ pozyskaæ kolejn± zdobycz do swego haremu, potrafi³ byæ naprawdê uroczy. Niezrównany dowcip, jakim epatowa³ otoczenie, onie¶miela³ i zniewala³ wszystkie bez wyj±tku damy, a on przebiera³ i kaprysi³, wybieraj±c tylko niektóre. Ale i te, na które zwróciæ raczy³ uwagê, starczy³yby na poka¼ny harem. Obdarza³y go kosztownymi prezentami i bezzwrotnymi po¿yczkami, dogadza³y mu, troszczy³y siê o jego rozrywki, szpiegowa³y, bra³y udzia³ w jego intrygach i matactwach. Traktowa³ je, jak traktuje siê stado psów do polowañ, bo te¿ do tego s³u¿y³y - napisa³ o "haremie ksiêcia Benewentu" Waldemar £ysiak. Dla usprawiedliwienia Talleyranda dodajmy, ¿e s³u¿y³y swemu ksi±¿êcemu kochankowi z w³asnej i nieprzymuszonej woli, prze¶cigaj±c siê w staraniach o wzglêdy swego satrapy.


Spis tre¶ci
Od autora 9


OSZU¦CI
1. Nawet sam Anio³... 15
2. Ukarani za geniusz 25
3. Elmyr Hory - zmienne ko³o Fortuny 31
4. Sztuka dla sztuki czyli cz³owiek z Piltdown 49
5. Kariera "Szachisty" 57
6. Wpadka przez lok Napoleona 61
7. ...jak w Casino de Paris... 67
8. Dwu w jednym: hrabia i Janosik 75
9. Mistrz konfabulacji - Cagliostro 79
10. Klejnoty fa³szywej hrabiny 85
11. Ksi±¿ê hochsztaplerów 91
12. Okazja czyni z³odzieja 97
13. Oszukani we ¶nie 103
14. Dopóki istnieje Ziemia 107


SZUBRAWCY
1. Talleyrand - "³ajno w jedwabnych poñczochach" 117
2. Przeklête per³y 123
3. Tron splamiony krwi± 129
4. Na fali fanatyzmu - Rasputin 141
5. Po nich choæby potop 145
6. Krwawy baron i jego skarb 149
7. £otry w bia³ych rêkawiczkach 153
8. Rewolucja, czyli szubrawcy bezimienni 159
9. Dziki Zachód i prawo d¿ungli 163
10. Bardzo brudne pieni±dze 171


ZDRAJCY
1.Judasz nie by³ pierwszy 177
2. Skutki z³ej namiêtno¶ci 181
3. Agent H 21 185
4. W warunkach obrony koniecznej... 189
5. Czy te oczy mog± k³amaæ? 195
6. Duszyczki brudne i ma³e 199
7. Od prowokatora do ministra 205
8. Kasiarz i podwójny agent 209
9. Od zdrady do mi³o¶ci i od mi³o¶ci do zdrady 215
10. Okrutna parodia w³adzy 221
11. W szponach paparazzich 229


Zamiast mora³u 233
Bibliografia i ¼ród³a 235
 

Nowo¶ci
Get the Flash Player to see this rotator.

Wyszukiwarka

Newsletter
Je¶li chcesz dowiedzieæ siê o nowo¶ciach w naszej dzia³alno¶ci, podaj swój mail.

E-mail

Warte polecenia
Gie³da ksi±¿ek
www.sprzedamksiazki.pl
Sklep Talizman
www.talizman.pl


© 2024 Instytut Wydawniczy KREATOR. Wszelkie prawa zastrze¿one.